10 wskazówek na drodze do samodzielnej podróży


Cel? Podróż!
Kierunek? Samodzielna!
Trasa?
Poniżej 10 wskazówek opartych na własnych doświadczeniach, jak ją zaplanować.

Organizacja samodzielnej podróży po Europie to frajda sama w sobie oraz kilka razy więcej przygód w pakiecie. Na drodze z pewnością pojawią się nerwy i niepowodzenia, ale uwierz- jak raz ją zaplanujesz, już zawsze będziesz podróżować po swojemu!

Cel pierwszej, samodzielnej podróży powinien spełnić Twoje oczekiwania i potrzeby oraz zachęcić do odkrycia innych destynacji- logiczne. Dlatego przy jego wyborze zwróć uwagę na aspekty takie jak:

– klimat i termin

Pogoda potrafi pokrzyżować wiele planów i zniechęcić do zwiedzania. Dlatego zanim udasz się na południe Europy, zastanów się czy dasz radę spacerować przy 40 stopniach, a jeśli wybierasz północ, to będziesz spać w namiocie przy kilku stopniach w nocy. Zwróć uwagę na klimat danego kraju w poszczególnych porach roku. Wczesną wiosną na południu Europy można niekiedy opalać się na plaży (w dodatku pustej 😉 ).

– twój budżet

Kluczowy punkt każdej podróży. Jeśli nie masz za dużo funduszy, wyjazd do Włoch, Wielkiej Brytanii czy Skandynawii odłóż na później. Niższe ceny znajdziesz na Bałkanach (chociaż w Chorwacji różnie bywa 🙂 ), Portugalii, Grecji czy u naszych południowych sąsiadów. Przemyśl jaką kwotę musisz przeznaczyć na wyjazd, uwzględniając nie tylko noclegi i jedzenie, ale także transport wewnątrz kraju i zwiedzanie. W miejscach turystycznych wejścia do muzeów czy atrakcji turystycznych mogą poważnie nadszarpnąć twój budżet!

– język

Jak wiadomo język lub jego brak w podróży nie musi, ale może okazać się przeszkodą. Jeśli nie masz wprawy w poruszaniu się po obcym kraju, wybierz takie państwo, w którym ludność operuje językami znanymi w większości europejskich krajów, typu angielski lub niemiecki. Po angielsku bez problemu porozumiesz się np. na Malcie, w Portugalii czy w Szwajcarii (tam zresztą równie dobrze dogadasz się po niemiecku i francusku).

Oczywiście nikt nie każe jechać ci od razu na koniec Europy lub na inny kontynent. Samodzielną podróż możesz równie odbyć w Polsce i gwarantuję, że przygód i wspomnień nie zabraknie! Tylko aspekt pogodowy pozostanie loterią ;).
Data wyjazdu jest ważna nie tylko ze względu na ceny czy terminy przerw świątecznych. Kiedy masz już na oku cel podróży, sprawdź czy w danym kraju, w tym terminie są obchodzone jakieś święta narodowe czy inne tego typu uroczystości. Ta informacja może mieć wpływ na otwarcie turystycznych atrakcji, komunikację i wybór noclegu w odpowiedniej lokalizacji.

Do niektórych atrakcji turystycznych bilety wstępu są ograniczone ilościowo i należy rezerwować je przez internet, z dużym wyprzedzeniem czasowym. Jeśli masz w planie takie odwiedziny, nie czekaj z rezerwacją.
To, w jaki sposób dotrzesz do swojego celu, zależy tylko od ciebie. Zamiast samolotu, możesz równie dobrze wybrać autostop, własne auto czy pociąg. Załóżmy jednak, że wybierasz samolot, z tego co widzę na lotniskach, chyba najpopularniejszy wybór w obecnych czasach. 

W jednej z ciekawostek wyświetlanych na stronie bloga na Facebooku zamieściłam trzy rady, jak oszczędzić na bilecie samolotowym. Zamieszczę je także poniżej:

– Statystycznie najtańsze bilety można kupić na trzy miesiące przed planowanym lotem. 

– Rezerwuj bilety w środku tygodnia, w godzinach wieczornych. Najlepiej ok. środy, czwartku. Sprawdzałam i potwierdzam. Ceny z poniedziałku i czwartku to czasami w przeliczeniu różnica nawet 100-200 zł.

– Dobrą opcją, choć zarezerwowaną dla osób spontanicznych to zakup biletów czarterowych na stronach biur podróży. Czasami bilety na luki w samolocie można kupić w naprawdę okazyjnych cenach i na dalsze dystanse. 

Obecnie tanie linie lotnicze mają tak gęstą sieć połączeń, że nie ma żadnej trudności w kupieniu biletu do dowolnego europejskiego kraju i to w bardzo okazyjnej cenie. Co jakiś czas zdarzają się także promocje, nawet do – 30%. Trzeba tylko często zerkać na ich strony, a można upolować prawdziwą okazję!


“Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz”. Nie jestem zwolenniczką szukania noclegów po przyjeździe to obcego miejsca, bo po pierwsze tracimy czas ( przede wszystkim w sezonie), a po drugie można dużo przepłacić. Obecnie w Europie możliwości noclegów jest bardzo dużo. Od namiotu (tutaj trzeba zorientować się o prawie panującym w danym kraju, w niektórych miejscach spanie “na dziko” jest surowo karane), przez campingi, hostele, schroniska młodzieżowe, aż po hotele o zróżnicowanym standardzie.

Sama często korzystam ze strony booking.com, ale w większość krajów posiada własne strony, na których można znaleźć nocleg, np. tylko w schroniskach młodzieżowych czy na campingach.

Jeśli wybierasz się do miejsc, gdzie zagęszczenie turystów jest większe, zarezerwuj nocleg min. 2 miesiące przed wyjazdem. Im później, tym mniej miejsc i wyższe ceny.

W dużych miastach nie bój się rezerwować noclegów dalej od centrum. Przejazd metrem potrwa kilka chwil, a ty zaoszczędzisz pieniądze za posiłki czy bilety wstępu.

Jeśli zależy wam na ograniczeniu budżetu i lubicie poznawać nowych ludzi, dobrą opcją jest wszechobecny couchsurfing (nocujesz w domach miejscowych za darmo, a jako zapłatę spędzasz z nimi czas i wymieniasz się informacjami o waszych krajach) lub airbnb (wynajmujesz pokoje, mieszkania lub domy od prywatnych właścicieli; czasami można znaleźć niedrogą perełkę w ścisłym centrum z widokiem na starówkę i poczuć się jak miekszaniec danego kraju). 

Bezpieczeństwo w podróży jest nieco pomijane, dopóki coś się nie wydarzy. Jasne, nikt nie zakłada złych scenariuszy i nie po to jedziemy w podróż, żeby się zamartwiać, ale ubezpieczenie zawsze warto mieć. Można wykupić polisę turystyczną lub zamówić kartę EKUZ. Karta jest bezpłatna, czas oczekiwania to ok. tydzień lub dwa. 


Co zapewnia karta EKUZ?


Znaczne obniżenie kosztów opieki medycznej, dentystycznej, ortopedycznej i szpitalnej w krajach UE w razie nagłych wypadków. Nie można jednak liczyć na pokrycie kosztów transportu osoby poszkodowanej do Polski. 

Jeśli wyjeżdżasz na dłużej raz/ dwa razy do roku i nie masz doświadczenia w pakowaniu, przed wyjazdem zrób listę przedmiotów do zabrania i spraw do załatwienia. 

Nie przesadzaj jednak z długością pierwszej listy. Jeśli twoim pierwszym celem nie jest zupełne, cywilizacyjne odludzie, nawet jeśli zapomnisz szczoteczki do zębów, nie musisz się martwić. Obecnie w Europie południowej tzw. chińskie markety, w których można kupić praktycznie wszystko, wyrastają na każdym rogu jak grzyby po deszczu, a ceny są na tyle przystępne, że czasami nie opłaca wieźć wszystkiego z Polski.

Przed wyjazdem dobrze dowiedzieć się czegoś o przyszłym celu wyprawy. Nie wyobrażam sobie pojechać do dużego miasta, np. Lizbony i nie wiedzieć co tam mogę zobaczyć. Pomimo wielu punktów informacji, które oferują mapy, foldery czy ulotki i tak zobaczyłabym tylko ułamek z tego, co udało mi się odwiedzić.

Dlatego warto przed wyjazdem zaopatrzyć się w lekki, podręczny przewodnik lub 2 w 1, czyli mapę z przewodnikiem oraz poczytać wpisy na blogach podróżniczych lub filmiki z podróży. To ułatwia orientację, bo czasami niektóre atrakcje znajdują się w zasięgu ręki, ale z uwagi na niepozorny wygląd można je łatwo pominąć.

Jak już się wyedukujesz, zapamiętasz nazwy dzielnic, zerkniesz na zdjęcia z ciekawymi atrakcjami i znajdziesz chwilkę (lub nawet kilka chwilek) to…

Trasa jest po to, aby czas spędzony w podróży dobrze wykorzystać, zaplanować odwiedziny w miejscach o różnych godzinach lub dniach otwarcia i zwyczajnie zobaczyć jak najwięcej. Plan zwiedzania nie zabierze wolności ani urlopowego luzu, bo będąc w danym miejscu i tak znajdziesz po drodze mnóstwo zakątków, w których się zatrzymasz, bo nie miałeś pojęcia, że na twojej trasie są. 

I o to chodzi! Miej plan i czas na podróż poza planem. Dzięki temu zobaczysz maksymalnie dużo, zdążysz na godziny otwarcia, nie przegapisz ciekawych wydarzeń, a do tego odkryjesz miejsca poza szlakiem i zdobędziesz dodatkowe, nieplanowane wspomnienia! 

Z planem czy bez, podróż i tak cię zaskoczy, a czas zawsze się przyda!

Moje sposoby na planowanie tras w kolejnym poście :).

Jakiś czas temu musiałam kupić bilet na tramwaj w dużym mieście, a zapomniałam wziąć z domu karty do bankomatu. Zapytałam się więc spotkanych po drodze dziewczyn, gdzie mogę kupić bilety, jeśli nie w tramwaju. Okazało się, że nigdzie w pobliżu… Ale usłyszałam inną radę, która została mi w pamięci: “Wsiądź do tramwaju i poproś przypadkową osobę, która będzie kupowała bilet dla siebie, żeby kupiła też dla ciebie, a ty jej oddasz gotówkę. Ta osoba powie, że nie problemu i będziesz miała bilet.”

Ta oczywista rada pokazała mi jak często próbujemy poradzić sobie z jakimś problemem okrężną drogą, zamiast poprosić o pomoc drugiego człowieka i od razu założyć, że nasz plan się powiedzie. Bo czemu miałoby się nie udać?

Nie bój się zapytać, spróbować, zaryzykować. Miej pozytywne nastawienie, które przyciągnie inne, pozytywne zdarzenia. Ludzie chcą pomagać i robią to. 

A nawet jeśli coś nie pójdzie po Twojej myśli, to świat się skończy na jednej podróży. Zawsze możesz do tego miejsca wrócić i zrobić to, czego nie zdążyłeś za pierwszym razem.



Samodzielna podróż może z początku wydać się trudna i wymagająca, a jej planowanie czasochłonne i skomplikowane. Pomimo tego- spróbuj! Oczywiście, powyżej wymienione przymiotniki okażą się prawdziwe, bo nikt nie poprowadzi cię za rękę, nie wyznaczy godziny zbiórki i przedstawi każdej atrakcji. Miejsca, do których dotrzesz nie pomachają ci ręką na przywitanie, a menu w restauracji nie zawsze okaże się zrozumiałe. Ale twoje wspomnienia pozostaną na zawsze i będziesz do nich wracać jeszcze wiele razy. Najlepszych momentów w podróży nie da się zaplanować. 


A kiedy dotrzesz do celu okaże się, że ludzi takich ja ty, którzy podróżują z mapą w ręce i własnym planem jest bardzo dużo. Kraje europejskie, choć różnią się od siebie nawzajem, nie spowodują kulturowego szoku i efektu zagubienia. W miejscach turystycznych infrastruktura jest na tyle rozbudowana, że ciężko nie trafić do najciekawszych miejsc. 


Wakacje rozpoczęte! Czas w drogę!