Poczuj ducha Gdyni!

Postanowiłam we wakacje, że poznam Gdynię. Już nie wpadnę do niej znowu na chwilkę, już nie zwiedzę po raz czwarty Akwarium, a potem Daru Pomorza, Błyskawicy… Zostanę w niej na kilka dni i wczuję się w jej modernistyczny rytm.



Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Poniżej pokażę Wam ciekawe miejsca Gdyni, w których zobaczycie ją z innej perspektywy. Spróbuję przybliżyć także ducha modernizmu i wskazać punkty, gdzie po intensywnym poznawaniu Gdyni, napełnicie swoje głodne brzuchy :).


Wysiadam z pociągu na Gdyni Głównej, kupuję przezornie bilet na trolejbus i… co dalej? Nie za bardzo wiem, który numer trolejbusa powinnam wybrać, ba, nawet nie wiem, na jakiej stacji mam wysiąść… Idę więc przed siebie i okazuje się, że na pierwszym przystanku stoi trolejbus, którym dojadę na samą Świętojańską! Ktoś dodaje tylko, na jakim dokładnie przystanku muszę wysiąść, aby było najbliżej na nadbrzeże. Uradowana faktem, że szczęście bezsprzecznie mi dopisuje, wskakuję do środka. Następnego dnia wiem już, że żaden cud się nie wydarzył, bo na Świętojańską jedzie 80% trolejbusów. To oś miasta, główna ulica Gdyni, na której znajdziecie wszystko, co jest Wam do przeżycia potrzebne. Jeśli szukacie na niej supermarketu, to musicie jednak wytężyć wzrok, bo często są one ukryte w podziemiach lub podwórkach kamienic, aby nie oszpecać zabytkowej, gdyńskiej architektury. I to mi się podoba!

 

MIEJSCA

 
Choć codziennie budzi mnie oślepiający blask wyłaniającego się znad powierzchni Bałtyku słońca, to już kilka chwil później niebo zasnuwają popielate chmury… Trzeba szukać różnych alternatyw na kapryśną aurę. Gdyńska pogoda mnie nie rozpieszcza.
 


Standardowo kieruję się do punktu informacji turystycznej- ten przy ul. 10 Lutego naprawdę jest wart odwiedzenia. Nabywam wszystkie możliwe mapy i… okazuje się, że ciekawych miejsc jest w Gdyni znacznie więcej niż sądziłam, a do ich odkrycia wcale nie jest potrzebna ładna pogoda!

 

Najciekawsze według mnie miejsce to niedawno powstałe Muzeum Emigracji.

(Ul. Polska 1, z portu dystans na mapie wydaje się niedaleki, w rzeczywistości idzie się prawie pół godziny, na pewnych odcinkach nie ma chodnika, ale można przynajmniej pooglądać gdyńskie murale).


Muzeum powstało w zabytkowym gmachu Dworca Morskiego, przy którym cumowały największe polskie transatlantyki. Odrestaurowane wnętrze naprawdę robi wrażenie, nie mówiąc już o wystawie, którą zwiedza się ok. 3 godzin (i chętnie byłabym tam dłużej, gdyby nie doskwierająca klimatyzacja i burczący żołądek). 

Bilet normalny kosztuje 10 zł, ulgowy 6zł (w każdą środę wstęp bezpłatny).

Hasło muzeum “Łączymy historie” najlepiej oddaje ideę tego miejsca. W labiryncie nowoczesnych pomieszczeń przeplatają się losy sławnych twórców, ale także zwykłych Polaków, szukających lepszego życia z dala od domu, osób, które opuściły ojczyznę, uciekając przed wojną oraz tych współczesnych, udających się za granicę w celach zarobkowych. Wszystkie te postaci łączy jedno słowo- emigracja.


Twórcy tej wystawy poruszyli chyba wszystkie możliwe konteksty tego zjawiska, na wszystkich możliwych płaszczyznach- czasowych, przyczynowych, transportowych. Wniknęli w umysły Polaków, którzy z konieczności opuszczali ojczyznę, pokazali każdy etap tułaczki, wytłumaczyli jej przyczyny i skutki. Wszystko to zrobione jest w naprawdę imponujący, multimedialny sposób. 

W tym muzeum przeniesiecie się w podróż w czasie, poczujecie się częścią emigracyjnej tułaczki, zajrzycie pod pokład transatlantyku, zderzycie się z trudną rzeczywistością dawnej Polski, poznacie konstrukcję i losy Batorego, zobaczycie realia życia na emigracji w różnych stronach świata, bardzo zgłodniejecie, poczujecie ból nóg, ale na pewno nie będziecie się nudzić!

Także jak odwiedzicie Gdynię, nie zapomnijcie wpaść na Polską 1. Więcej informacji tu.

 
Miasto to żywy organizm, w którym stare struktury umierają, dając przestrzeń na rozwój nowych. Dusza pozostaje jednak taka sama, niezmienna. 

W Gdyni widać tą prawidłowość idealnie. Modernistyczny charakter widoczny jest zarówno w pierwotnej architekturze, jak i tej powstałej zaledwie kilka lat temu. 
 
Gdynia wciąż się rozwija. Widać to jak na dłoni w Infoboxie, czyli obserwatorium zmian. To kolejne ciekawe miejsce, tym położone w samym centrum miasta, na rogu Świętojańskiej i Skweru Kościuszki.
 
Zobaczycie tam interaktywną makietę miasta, z podświetlanymi, najważniejszymi budynkami. Poznacie zmiany, jakie nastąpiły lub mają nastąpić w Gdyni na przestrzeni najbliższych lat, obejrzycie liczne galerie zdjęć oraz, jeśli tylko wdrapiecie się na szczyt wieży widokowej, ujrzycie miasto z góry. Infobox jest więc doskonałym punktem obserwacyjnym Gdyni w pigułce, zarówno z perspektywy marko, jak i mikro.
 
 

 

Kolejny punkt widokowy mieści się już w innej części miasta- Kamiennej Górze. Kiedyś było to letnisko, dziś jedna z dzielnic Gdyni. Na sam szczyt można dotrzeć na piechotę lub skorzystać z bezpłatnej kolejki szynowej (ostatni wjazd o 20). Cieszyłam się, że po całodniowej wędrówce po Muzeum Emigracji, a potem Infoboxie, mogę wreszcie skorzystać z tego dobra cywilizacji. Byłam gotowa nawet za nie zapłacić, ale miły pan obsługujący kolejkę wytłumaczył, że jest ona prezentem miasta dla turystów, mającym ich zachęcić do poznania Gdyni z różnych perspektyw oraz ułatwić zwiedzanie. I jak tu tej Gdyni nie lubić?
 
Miło doświadczyć, że miasto się stara o turystę, a nie obskubuje go z funduszy na każdym możliwym kroku :).
 
 
 
U podnóża Kamiennej Góry, na pl. Grunwaldzkim mieści się natomiast Gdyńskie Centrum Filmowe. W środku znajduje się kino studyjne, z bardzo przyjemnymi salami: “Goplana”, “Morskie Oko” i “Warszawa”, Gdyńska Szkoła Filmowa, galeria, a raz do roku odbywa się tam także Festiwal Filmowy w Gdyni.
 
 
Poniżej wymienię kilka innych miejsc na mapie Gdyni, w których osobiście nie byłam, ale wybiorę się przy następnej okazji:
 
  • Muzeum Miasta Gdyni i Muzeum Marynarki Wojennej (ul. Zawiszy Czarnego 1)
  • Centrum Nauki Eksperyment (podobno świetne dla małych i dużych)
  • Domek Abrahama

ARCHITEKTURA “OKNA NA ŚWIAT”


Modernistyczne Śródmieście Gdyni powstało zaledwie w 30 lat, jako spełnienie polskich marzeń, popis młodych architektów, urbanistów i konstruktorów. Udało się stworzyć unikalną w skali światowej modernistyczną całość, a nie tylko namiastkę nurtu z Europy Zachodniej w postaci kilku przypadkowych budynków. 

Gdynia jest modernistyczna zarówno na zewnątrz- opływowe, choć masywne budynki publiczne, mieszkalne kamienice o prostych fasadach , domy- transatlantyki czy letniskowe wille, jak i wewnątrz- smukłe balustrady, minimalistyczne meble, efektowna stolarka drzwi czy bogate wzornictwo posadzek.

Dlatego warto odkryć nie tylko zewnętrzny wygląd Gdyni, ale wniknąć w jej modernistyczną duszę, zwiedzając klatki schodowe kamienic, wnętrza budynków publicznych, lokale art-deco czy mini muzea, np. z armaturą łazienkową z lat 30-tych.

Poznawanie tych gdyńskich zakamarków oraz reprezentacyjnych kolosów ułatwią specjalnie stworzone trasy:

1. “10- Lutego – Molo Południowe”
2. “Kamienna Góra”
3. “Świętojańska”
4. “Moderna nieznana”

 



GASTRONOMIA

 
 Przy Skwerze Kościuszki 13 znajduje się Pierogarnia “Pierożek”. Pyszne dania i naprawdę zaskakujące połączenia smakowe. Pierogi są przygotowywane na kilka różnych sposobów.
 
 
➳ Kolejne miejsce potwierdza, że biznes prowadzony z pasją zawsze się sprawdza. “Dom Czekolady” znajduje się w Centrum Gemini, w pobliżu “Błyskawicy”. To rodzinna manufaktura z oryginalnymi przepisami na przepyszne desery. Na razie istnieją trzy punkty “Domu Czekolady” (wszystkie na Pomorzu), ale mam nadzieję, że za jakiś czas znajdę tą nieziemską tartę o smaku mango także w środkowej Polsce.

 

 
Miłego odkrywania Gdyni!